PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=370960}
5,4 5 935
ocen
5,4 10 1 5935
6,0 3
oceny krytyków
Diary of the Dead: Kroniki żywych trupów
powrót do forum filmu Diary of the Dead: Kroniki żywych trupów

we wszystkich horrorach bohaterzy o inteligencji orangutanów i bez najmniejszej wyobraźni i wyczucia co się za chwile może stać.

Nigdy nie potrafiłem zrozumieć dlaczego w takich (o zombie) filmach bahaterowie nie wpadają od razu na to, żeby strzelać zombaikom we łby. Nigdy nie mówią na nich "zombiaki". Zachowująsię tak jkaby nigdy nie grali w gry ani nigdy nie widzieli filmów z zombiakami.

No przecież każdy, no kurna, KAŻDY człowiek spytany o to jak zabić zombiaka powie, że strzałem w głowe. A oni wielce zdziwieni, że jak strzelają w klatkę to nie umierają:/

użytkownik usunięty
rafamalk

Bo taka jest konwencja filmu, baranie. Romero, jako jedyny, potrafi zrobić film o zombie, który nie opiera się na bezmyślnym przelewaniu hektolitrów krwi i flaków. "Świt..." był krytyką konsumpcjonizmu, dla przykładu. Jego filmy mimo lat i słabych na dzisiejsze czasy efektów trzymają klimat. Prawie wszystkie remake'i jego filmów są beznadziejne mimo efektów komputerowych. Nie są robione przez Romero.

rafamalk

Czekam na film, gdzie bohaterowie sa obeznani z tym co ich czeka, a do bledow zmusi ich sytuacja, a nie panika czy tez glupota. I to bedzie pierwszy dobry horror jaki pojawi sie od lat.

ocenił(a) film na 3
El_Draque

Ja czekam na film, którego bohaterowie znają poprzednie części serii do której ów film należy. Najlepiej też, jakby znali spojlery z części w której sami grają, tak żeby znali zakończenie i wiedzieli kto zginie. Jaki sens jest w tedy w ogóle starać się przeżyć, skoro w scenariuszu jest przewidziana śmierć i to pod sam koniec historii...

I zapewniam Cię, drogi OP, że NIE KAŻDY wie jak zabić zombie, bo NIE KAŻDY wie co to zombie w ogóle jest.

rafamalk

totalnie sie zgadzam, nie cierpie tej konwencji w horrorach ze bohaterowie sa glupi i nie moga sie polapac z rzeczywistoscia, nie ogladalam tego filmu i nie bede ogladac. dzieki za komentarz

użytkownik usunięty
rafamalk

dokładnie to samo chciałam napisac
jeśli fim dzieje się współcześnie, to nie ma rady, bohaterowie zawsze będą odwoływac się do filmów, które widzieli

i jeszcze - idiotyczne zachowania, czyli dziecko-zombie skacze na ciebie, może cię ugryzc czyli uśmiercic, a twój chłopak kręci spokojnie kamerą zamiast pomóc ci zrzucic zombiaka z pleców, panna się przy tym jakoś na niego o to nie obraża, choc wcześniej histeryzowała, że kręci kamerą zamiast szukac z nimi pomocy

no i drażni mnie w kiepskich horrorach (a więc i w tym), że bohaterowie zachowują się tak jakby telefony komórkowe nie istniały

kiedy reżyser zaczyna zrzynac i kopiowac własne filmy to znaczy, że czas na emeryturę

ocenił(a) film na 8

O rany!Taka jest konwencja tych filmów...komu chciałoby się oglądać film w którym bohaterowie są super inteligentni,uzbrojeni po zęby i opancerzonymi autami jeżdżą po kraju?Oczywiście takie filmy już były-RE3,Land of the dead...ale i tak zawsze truposze brały górę nad nimi bo o to w tym wszystkim chodzi.To tak jak by się przyczepiać do tego że w komedii romantycznej kochankowie się schodzą nawet jeśli jedno z nich któreś zdradziło,albo że bajki Disneya dobrze się kończą...zawsze to samo... W Powrocie żywych trupów np. pada odwołanie do klasyki gatunku czyli do Nocy żywych trupów-tam jednak strzelanie w głowy nic nie daje...
Bohaterowie konkretnych gatunków zawsze będą się zachowywać w taki sam sposób.W każdym filmie gdzie facet biega z maczetą i wykańcza młodzież też się trafi cycata blondyna która będzie się zachowywać irracjonalnie.Tak samo będzie też w filmach o truposzach... Dla mnie Diary of the dead to bardzo dobry film,trupy dobrze wyglądają,można znaleźć odwołania do klasyki takie jak np. strzelanie do truposzy przywiązanych do drzew(podobnie było Nocy żywych żywych trupów remake),a moim zdaniem reżyser ni kopiuje swoich filmów-kręcił filmy o trupach,w tym jest dobry to niech robi to dalej!

użytkownik usunięty
Flyboy

Ha!;) to w takim razie zobacz koniecznie "Rec", tam kręcenie kamerą z ręki jest uzasadnione w każdej minucie, bohaterowie zachowują się logicznie, film w niczym nie jest wtórny, sama byłam zaskoczona, że można cos nowego nakręcic w temacie zombie

w Rec nie było potrzeby odwoływac się do filmów amerykańskich, bo bohaterowie i ich zachowanie nie opierało się na kliszach, pomogło pewnie to, ze film jest hiszpański:)

rafamalk

Heyah

Zobrazowales to bardzo ogolnikowo ... jest cala masa reczy, o ktore mozna sie przyczepic ... i postaram sie wymienic kilka z nich:

1 Wiek bohaterow - w 95% mamy doczynienia z ludzmi mlodymi i przebojowymi. I o dziwo w 95% filmach Ci ludzie kompletnie nie wiedza jak sie zachowac w danej sytuacji (nawet gdyby ktos napisal im na kartce co sie dzieje i jak uniknac klopotow). Zmierzam do tego, ze wlasnie ten film jest przykladem tego o czym pisze. Kazda mloda osoba widziala w zyciu przynajmniej 1 film o trupach. W wiekszosci z nich zabicie nieboszczyka ogranicza sie do strzalu lub odcienia glowy. Wiec jak to mozliwe, ze zadne z powiedzmy 10 osob przez polowe filmu zachowywalo sie tak jakby pojecie "zywego trupa" bylo czym zupelnie nowym? Glupota scenarzysty i rezysera w tym przypadku nie zna granic ... 10letnie dziecko wie, ze trupa najlepiej pozbawic glowy -.-'

2 Zachowanie bohaterow - jest nie tyle idiotyczne co az tak glupie, ze w niektorych sytuacjach wrecz drazliwe ... Wyobraz sobie taka sytuacje> swiat wali sie w gruzach, a obok Ciebie stoi cale twoje zycie w postaci ukochanej osoby (czyt. dziewczyny). I zamiast wzajemnie pocieszac sie i wspierac to "ambitny" kamerzysta siega po kamere tak jakby to wlasnie ona miala splodzic mu pierworodnego ... dziewczynie ginie rodzina - pociesza ja kolega, a jej wlasny chlop bawi sie kamera ... dziewczyna walczy o zycie z trupem - chlop stoi z boku chcac uwiecznic ta chwile ... wszyscy ratuja sie ucieszka - chlop stoi, bo obral sobie za cel uwieczniego wszystkiego ... smiech na sali -.-'

3 Emocje bohaterow - zadnych nie dostrzeglem ... po kazdej akcji zabicia kogokolwiek i czegokolwiek w minute pozniej kazdy zachowuje sie tak jakby wogole nic sie nie stalo ... dziewczyna kleczaca przy zwlokach swojego chlopaka/ten wstaje - strzal w glowe/akcja toczy sie dalej bez wspomnien, lez, cierpienia po utracie kogos bliskiego ... nie dostrzeglem takze tej ISKRY w grze aktorow ... mialem wrazenie, ze autentycznie ogladam studencikow szkoly filmowej ... emerytowany wykladowca z wojennym stazem < i taka osoba z doswiadczeniem zamiast zaopatrzyc sie w karabiny i setki pociskow wybiera luk i 15 strzal? Kolejna logika tego filmu -.-'

4 Przypadkowi bohaterze - 1 Niemy Dziadek, moj faworyt ... stary, korzystajacy z tabliczki i kredy, jedyny! ocalaly we wsi (jakim cudem?). Na pierwszy rzut oka widac, ze nie wie czym jest kino ... a zaraz po tym jak zostal zaatakowany i ugryziony pozbawil siebie i trupa zycia uderzeniem kosy we wlasna glowe (!) 2 Czarni z Magazynu, kolejni fachowcy ... zaopatrzeni w bron i amunicje siedza ukryci w magazynie zamiast korzystac z dnia i rozp~ trupy. Ich szef takze dal popis swoich dowodczych mozliwosci ulegajac byle dziewczyne, ktora zrobila z niego malego zolnierzyka przy uzyciu 2 zdan ... 3 Zolnierze-Zlodzieje ... kolejne fenomeny ... najzwyczajniej w swiecie mielismy doczynienia z dezercja (gdzie podziala sie jednostka?) ... poza tym jako zolnierz powinien wiedziec, ze w takich chwilach bron i amunicja sa tym czego potrzebuja (ciekawe co im ukradli ... laptopy?)

5 Dziwne sceny - jedna z nich jest "powtorzenie" sceny ucieczki blondynki przez mumia (pozniej zombie) ... zalosne, dziecinne i oczywiste ... Kolejna scena jest niezrozumiala dla mnie idea krecenia tego filmu z perspektywy "Blair Witch Project" ... albo krecimy tak caly film by mialo to sens, albo sobie darujmy ... W jednym momencie ktos cos kreci, w drugim pokazywane sa urywki z wiadomosci, a w nastepnym doskonale widac juz fachowa kamere na statywie a nie mlodzieniaszka z drzaca reka ... Nastepna scena - umieszczanie filmikow na YouTube, ludzie gina w kolo zjadani przez reszte, a niektorzy zamiast ratowac zycie wrzucaja to i owo na internet? Glupota glupota glupota ...

6 Poczatek - widac, ze scenarzysta kompletnie nie potrafi poszukac orginalnej mysli we wlasnej glowie ... dlatego poraz kolejny walkowany jest temat przypuszczalnego wirusa ... smutne i oklepane

7 Kwestie - przytocze jedna z danej sytuacji. Glowna bohaterka mowi do profesora, ze ten ma dobra reke do strzelania z luku ... chcialbym zauwazyc, ze cel znajdowal sie w odleglosci okolo 1-2 metrow < xD sry ... ale chyba nawet ten niemy dziadek trafilby w glowe -.-'

8 Caloksztalt - nie chce mi sie doszukiwac kolejnych idiotyzmow ... Nie mniej liczylem na cos ciekawego ... a zobaczylem zamiast doslownych to przyslowiowe "flaki z olejem" ... takie filmy niczego nowego nie wnosza do gatunku, przez co takowy traci na swym uroku.

Jest tylko jedna rzecz, ktora bardzo mi sie spodobala. Rozchodzi sie o ostatnia scene, w ktorej 2 facetow strzela do kobiety uwiazanej za wlosy do sznura i wiszacej na galezi ... Jedyny mily i przyjemny dla oka i poszarpanych nerwow widok =]

Zeby bylo jasne - Horrory to moj ukochany gatunek filmowy. Moge wiele zniesc i tolerowac, ale to co widzialem w tym filmie pozostawia mnostwo do zyczenia

PeZet Dr. =]

ocenił(a) film na 8
Instynkt

Powiem Ci że masz sporo racji i zgadzam się z Tobą do chyba wszystkich punktów które wymieniłeś.nie i tak film się podobał:) ale chodzi o to że chyba w każdym prawie filmie bohaterowie nie zdają sobie sprawę co to żywe trupy...w żadnym nie padło stwierdzenie że "widziałem to na filmie!walimy w głowę!!" i w sumie nie wiem czemu tak jest...i w amerykańskich filmach tak jest i we włoskich też....chyba takie też jest założenie...

Flyboy

Heyah

Oto moja wlasna kocepcja i recepta na nowy orginalny film o zombie:

1 - Bohaterowie: PRECZ z mlodzieza! Aby film mial jakikolwiek sens bohaterami powinni byc zwykly obywatele, pochodzacy z dalekich prowincji, gdzie komunikacja i nowinki techniczne nie sa postrzegane jako glowne atrybuty codziennego zycia. Powinna to byc typowa rodzina - Ojciec w wieku 45 lat, matka w wieku 39 lat, corka w wieku 20 lat i oczywiscie mlody chlopaczek w wieku lat 13. Roznica wieku rodzenstwa jest bardzo istotna, poniewaz najmlodszy obywatel ich rodziny wg mnie powinien najsyzbciej zdac sobie sprawe z czym ma doczynienia. W nastepnej kolejnosci ojciec (glowa rodziny), matka (ktora z czasem staje sie furiatka) i na samym koncu o dziwo 20latka (slaba psychika, wprowadzalaby zamet w szeregi).
Syn - 13 lat ... uczeszczalby do zwyklej szkoly. Bylby sportowcem oraz kinomanem. To dzieki niemu reszta dowiedzialaby sie w przeciagu paru minut, z czym maja doczynienia i jak z nimi walczyc. Dzieki zainstnialem sytuacji w drugiej czesci bylby tzw "Egzekutorem Trupow" dzieki zdobytemu doswiadczeniu w dziecinstwie + BARDZO zachwiana psychika ... to tylko szkielet tej osoby (podobnie jak calej reszty)
Corka - 20 lat ... zyjaca zludzeniami milosci od pierwszego wejrzenia. Ciagle mialaby na pienku ze swoim mlodszym bratem (typowy obraz pokoleniowego rodzenstwa). Na codzien robilaby wrazenie bardzo silnej emocjonalnie, zawsze i wszedzie probowalaby narzucac kazdemu swoja wole. Jednak z czasem okazywaloby sie, ze poza pustymi slowami nie potrafi niczym soba zaprezentowac. Mogloby to byc uwidocznione w scenie gdzie jej brat walczy o zycie a ona stoi jak pien wrzeszczac i wyrywajac sobie wlosy. Zeby bylo jasne - zginelaby ku zaskoczeniu innych w ostatniej minucie filmu ... zabita przez brata =]
Matka - 39 lat, typowa kura domowa, nie majaca wogole pojecia o ciagle przyspieszajacym zyciu za granicami ich domostwa. Powiedzmy, ze bylaby miesem armatnim, jednak z ta roznica, ze przezylaby do czesci drugiej. Nie bede zaglebial sie w ta postac.
Ojciec - 45 lat, doswiadczony farmer i mysliwy. Swoja wiedza i charakterem budzilby respekt calej rodziny, bylby idolem syna. Stanowczy i zdecydowany po rozmowie z synem postanowilby walczyc z zombie na wlasna reke. Bylby najbardziej pojetna osoba, ktora blyskawicznie uczylaby sie na wlasnych bledach < to dzieki niemu syn nabralby dystansu do otaczajacej rzeczywistosci i z czasem stalby sie maszyna do zabijania (w czesci drugiej okazaloby sie, ze przestalby dostrzegac roznice pomiedzy trupami a ludzmi). Nauczylby rodzine jak radzic sobie z zagrozeniem (tworzenie podstawowej broni, kurs strzelecki, itp). Ojciec bylby bylym zolnierzem w jakis tam specjalnych jednostkach, dzieki czemu na oko zwykly farmer z kazda minuta stawalby sie typowym zolnierzem na polu walki. Oczywiscie musialby zginac w czesci 1 ... logiczne rozwiazanie by to syn stal se glownym bohaterem.

2 Fabula - W zasadzie widze jedynie 2 w miare logiczne rozwiazania:
A - poczatkiem akcji byloby otwarcie jakies starej zakletej ksiegi/rzucenie czaru/mit ... Oczywiscie istnialoby jakies tam zaklecie cofajace skutki poprzedniego, jednak w tym filmie nigdy by takowego nie znalezli ...
B - watek Wirusa < ta opcja odpowiada mi najbardziej. Pomysl jest jak najbardziej wspolczesny, latwo mozna uargumentowac powstawanie trupow do zycia, nie musimy cofac sie w odlegle czasy by wymyslac jakas glupia legende. Jednym slowem pomysl typu "Resident Evil" czy czesci "Zywych Trupow" stanowiloby dla mnie logiczna podstawe na rozwiniecie akcji (w tym konkretnym przypadku - badania rzadu nad bronia biologiczna gdzies na zadupiu, czyli tam gdzie zylaby sobie moja rodzinka)

3 Zombie - moja wizja zywego trupa jest nieco inna od tych, jakie mieliscie okazje spotkac na ekranach.
Predkosc - poruszalby sie spokojnym wolnym krokiem z racji tego, ze zestywniale miesnie i na pol zgnite komorki nie pozwalaby organizmowi na duzo wiekszy wysilek typu bieg. Nie mniej w momencie zauwazenia ofiary, trup poruszalby sie nieco szybciej - cos na zasadzie "chodu Korzeniowskiego". Innymi slowy cos pomiedzy chodzeniem a biegiem.
Rozumowanie - i tu niespodzianka. Kierowane podstawowymi instynktami moje trupy polowalyby (a nie lazily bezmyslnie) na ludzi STADNIE! Mialyby swoja bardzo bardzo bardzo pierwotna inteligencje. Potrafilby tworzyc prymitywne pulapki na ludzi (zasada watahy wilkow).
Usmiercanie - zwykly strzal w glowe raczej by nie wystarczal. Jednak forma unicestwienia zywego trupa bazowalaby raczej na klasycznym pozbawienu go glowy (czyli czegos, co nim keruje). Postrzal w mozg, ktory i tak jest juz niemal martwy to raczej smieszny sposob. To mozg jest odpowiedzialny za nasze bodzce - bez niego cialo i to co pozniej z niego by zostawalo nie mogloby istniec. Mam nadzieje, ze widzicie w tym jakas ideologie =]
Zombie - w ZADNYM filmie ... podkreslam w ZADNYM !!, gdzie sprawca klopotow jest wirus, ktory ozywia martwe ciala, nie spotkalem sie z innymi trupami niz ludzkie i ew. psie ... DLACZEGO? Gdzie logika? Skoro wirus ozywia martwe tkanki to w gruncie rzeczy wszystko co sie porusza i zywi musi byc Zywym Trupem! I tak wlasnie byloby w moim filmie ... walka toczylaby sie nie tylko pomiedzy ludzmi i ludzmi ale i zwierzetami ... Dzieki temu mozna latwo domyslec sie, jak wygladaliby bohaterowie (stroj). Mysla przewodnia filmu byloby "Spojrz na swiat martwymi oczyma, tak jak on patrzy na Ciebie"

Tak oto przedstawia sie w bardzo uproszczonej postaci moja wizja na odswiezenie tematu dot. zywych trupow.

I jak Wam sie podoba? ^^

PeZet Dr. =]

ocenił(a) film na 8
Instynkt

Przyznam , że koncepcja jest dobra!!Myślę że warto by było się zastanowić w jakim kraju czy na jakim kontynencie miałaby akcja filmu.Chodzi o prostą sprawę-dostęp do broni... :) w USA nie ma z tym większego problemu jak wiadomo.W Polsce już gorzej...
Zastanawia mnie też często czy mój stateczny,twardo stąpający po ziemi uwierzył by mi w to że nasz martwy sąsiad łazi po podwórku...Sposób poruszania się truposzy który opisałeś przypomina trochę poruszanie się zwłok u Romero z wyjątkiem może pułapek...ale myślę że to dobra opcja. Co do przyczyny powstawania z grobu myślę żę wirus to dobre rozwiązanie-w miarę wiarygodne o ile przy tego rodzaju filmach możemy mówić o wiarygodności :) ale zdecydowanie wirus.
Pytanie: co było by celem tej rzodziny?ocalenie?podróż gdzieś gdzie nie ma trupów które szwędają się po okolicy?
3 grosze-w RE3 były żywe martwe kruki :)

Flyboy

Heyah

Na wstepie przypomne, ze moj pomysl byl jedynie ogolnikiem, majacym na celu wyznaczenie nowego toku myslenia przy tworzeniu tego typu filmow.
Nie mniej odpowiem Ci na pytania

Kraj - badzmy szczerzy, nalezaloby wybrac jeden z najbardziej rozwinietych. Do wyboru mamy: USA/Kanada/Australia/Rosja/Chiny itp. Zeby jednak przyciagnac widza (na tym polega kino) akcja najlepiej jak rozgrywalaby sie gdzies na amerykanskich stepach =] Jak juz pisalem - jednym z bohaterow bylby byly zolnierz piechoty lub jednostki specjalnej (a tacy czasami posiadaja ukryta bron - na wszelki wielki), poza tym napisalem takze, ze bylby mysliwym, wiec odpowiedz nasuwa sie sama.

Czy otoczenie uwierzy w to, ze JA MOWIE, ze to co tam lazi to trup - oczywiscie. Wystarczy oddac pare celnych strzalow w klatke piersiowa by przekonac sie o prawdzie. Jak 13latek mialby przekonac bylego wojskowego? Wbilby noz w plecy pierwszemu lepszemu trupowi i zadalby pytanie ojcu typu "Jak myslisz, dlaczego na jego twrzy nie ma grymasu bolu, porusza sie jak trup i ciagle brnie w naszym kierunku?" I znowu odpowiedz nasuwa sie sama ^^

Cel rodziny - tylko i wylacznie przezycie (pierwotne zalozenie) ... z czasem gdyby rodzinka zaczela sie kurczyc wspomniany 13latek stalby sie swego rodzaju Blade'm, z ta roznica ze nie polowalby na wampiry a na doslownie wszystko. Trzymajac sie mojej koncepcji wszystko co zywe w krotkim czasie staloby sie zywym trupem. Reszte dopowiedz sobie sam =]

Chcialbym nadmienic - skoro akcja dzialaby sie na terenie USA, krotka kontynent Ameryka Polnocna, to owy wirus nie mialby problemu z przedostaniesz sie do Ameryki Poludniowej. Pytanie - co z reszta? Odpowiedz jest bardzo prosta. Skoro ptaszki i rybki takze bylyby ŻW to i w tym przypadku odpowiedz nasuwa sie sama (albo lancuch pokarmowy albo migracja zwierzat)

PS RE3 owszem, byly tam martwe zywe kruki ... ale jak dobrze pamietasz staly sie nimi dlatego, ze zywily sie martwym ludzkimi cialami. Dlaczego wiec te kruki polowaly tylko na ludzi? Dlaczego nie na siebie na wzajem i inne stworzenia? Jedno z najwiekszych niedociagneic w filmach z zombie =]

Mam nadzieje, ze rozwialem w jakims stopniu Twoje watpliowsci. Gdybym wiedzial jak tworzy sie scenariusze ... to moze sam bym napisal takowy =] Zawsze pasjonowaly mnie horrory, zwlaszcza te, ktore albo sa inteligentne (z potworami, nie typu Piła) albo z zalozenia tak glupie i oczywiste, ze genialne (Martwica Mozgu)

PeZet Dr. =]

ocenił(a) film na 8
Instynkt

Ma to sens!Też żałuję że nie potrafię stworzyć scenariusza bo można by było coś ciekawego osiągnąć przy pomocy ludzi zainteresowanych tematem...
A tak swoją drogą drogą w świecie gdzie wszyscy polują na wszystko i wszystko na wszystkich byłby niesamowity chaos...wychodzisz z domu i polują na Ciebie ptaki,psy,koty,tchórzofretki,chomiki...Ciekawe jak by by było z mięsożernymi zwierzętami...?czy też rzucały by się na mięso?Jeśli tak atakowały by nas także krowy,konie,owce,bobry a nawet świnki morskie i żółwie...i to też trzeba było by uwzględnić... Nie robię sobie jaj ale takie przemyślenia też by trzeba było zrobić...żeby uniknąć błędów...

Flyboy

Heyah

Najwidoczniej popelniles blad rzeczowy - chodzilo Ci raczej o zwierzeta roslinozerne. Otoz nie, nie atakowalyby nikogo i niczego (bez powodu). Skoro jednym z watkow opiera sie na zaspokajaniu podstawowych instynktownych potrzeb to jakie one moga byc w przypadku roslinozercow jak nie jedzenie roslin? Przyklad krowa - skoro przez cale zycie wcina trawe, gdyz do tego jest stworzona, to zmiana wegetarianina w rzadne krwi zwierze jest calkowicie bezsensu. Jednak jak to bywa w swiecie zywich istot zdarzaja sie sytuacje, ze podczas zerowania jak i godow dochodzi do starc fizycznych (czyt. okaleczen itp) i to wlasnie w tych konkretnych sytuacjach owe zwierzeta zarazalyby sie nazwajem. Pamietaj rowniez o calej masie innych stworzen - zwlasza insektow, poniewaz kto jak kto ale komar bylby najwiekszym zabojca.

Wpadl mi do glowy jeszcze jeden pomysl - dosc oczywisty i wspolczesny. Skoro zarazone roslinozerne zwierzeta hodowlane (krowy, kozy itp) nie atakowalyby ludzi, to Ci z racji kurczacych sie zapasow jedzenia mogliby zbijac na nich fortune ... czyli wyzysk i zerowanie na ludzkim cierpieniu (codziennosc) ... ot masowe skupywanie miesa przez wielkie korporacje, dzieki ktorym wirus rozprzestrzenialby sie jeszcze szybciej ... bledne kolo i myslenie, ktore mozna spotkac w zyciu codziennym jak i na ekranie =] Walka do ostatniego klienta.

PS Chyba poszukam na internecie stron zwiazanych z tworzeniem scenariuszy ... ^^

PeZet Dr. =]

Instynkt

Nie wiem czy wiarygodne byłoby przeżycie w świecie samych drapieżników. Ile amunicji, ile środków i ile szczęścia musieliby mieć bohaterowie, żeby przeciwstawić się psom, wilkom, lisom, ptakom, owadom, rybom, innym ludziom, kotom, myszom i całej reszcie zwierzaków? Scenariusz taki byłby mało realistyczny. Wyobraź sobie, że wychodzisz w nocy do lasu i okazuje się, że wszystkie istoty żywe to zombie, które na Ciebie polują... ile czasu jesteś w stanie przeżyć? Gdybyś nawet pokonał wilka, czy kruka, to padłbyś od ukąszenia komara :)

Film na podstawie Twojego scenariusza nie byłby niczym nowym. To zlepek filmów takich jak seria 28 xxx później i dzieł Romero. Musisz przeanalizować sprawę od nowa. Nie przeszedłby motyw 13-latka wbijającego noże w plecy zombiaków... musisz dodać temu bohaterowi kilka lat. Ja bym go widział jako społeczną fajtłapę i miłośnika gier. Taki wyalienowany koleś bez przyjaciół, który całymi dniami gra na playstation itd. :)
W obliczu zagrożenia staje się jakby jedyną deską ratunku. Wie bowiem jak walczyć z wrogiem. Zachodzi przemiana bohatera... oczywiście to także tylko zarys i trzeba to bardziej rozwinąć. Nie chciałbym żeby chłopak ten był główną postacią filmu i jakimś twardzielem.

Nie chciałbym także wielkiej jatki.. ale marzy mi się coś w stylu bitwy ocalałych mieszkańców z hordami zombie, tak gdzieś w połowie filmu. Wiecie.. ostateczna obrona, jakieś barykady, masy żywych trupów, różne odmiany wrogów itd. Coś na wzór powstania lub scenki obrony miasta Racoon w Resident Evil 3, tyle, że bez tej całej policji. Jedyna bardzo widowiskowa sekwencja w filmie. Reszta byłaby jedynie walką o przetrwanie pozostałych przy życiu bohaterów. Chodzi o pozbawienie ludzi wszelkiej nadziei na zwycięstwo.

użytkownik usunięty
Mithrill

Fajtłapa, który w obliczu zagrożenia zostaje bohaterem to typowa postac horrorów komediowych i tam jego miejsce, razem z kurą domową i tatusiem walczacymi z zombie, także zwierzęta-zombie(koty, ptaki, owce, psy, małpy) to typowy motyw horrorów komediowych.
W normalnych slasherach, filmach zombie czy o potworach ludzie wolą oglądac młodych, atrakcyjnych bohaterów, którzy wspaniale wygladają w walce.

W swoich pierwszych 3 filmach o zombie, Romero miał oryginalnych, zróżnicowanych bohaterów, którzy nie zachowywali się kliszowo

Nie miałem na myśli bohatera komediowego :P
Uruchom wyobraźnię i postaraj sobie wyobrazić/nakreślić tą postać od strony poważnego horroru z elementami dramatu psychologicznego :D

Nie wiem jak Tobie, ale mi przejedli się już "młodzi, atrakcyjni bohaterowie, którzy wspaniale wyglądają w walce"... wolałbym zobaczyć kogoś zupełnie zwyczajnego, postawionego w 'niecodziennej' sytuacji. Dość cycatych blondyn i członków drużyn futbolowych z amerykańskich liceów/koledżów, dość byłych komandosów, policjantów lub genetycznie zmutowanych zabójców.

Chociaż z drugiej strony... komedio-horror to nie jest taki zły pomysł. Wysyp Żywych Trupów mi się podobał :D

użytkownik usunięty
Mithrill

Chyba troszeczkę jesteś niesprawiedliwy, horrory to taki szeroki gatunek, jakby się zastanowic, to ja tych cycatych blondyn i mięśniaków nie kojarzę (może z tańszych slasherów), przeważnie ci "młodzi, atrakcyjni bohaterowie" to zupełnie zwyczajni ludzie( vide "Masakra..", Rec, Wrong Turn, Oszukac przeznaczenie, Zejście, Blair Witch, trochę tego jest, a przecież jest cała masa horrorów, bez grupy nastolatków, i to tych najlepszych horrorów.

Bardziej chodziło mi o to, ze fajtłapa, kura domowa i tatuś najbardziej pasują do konwencji komediowej, ale oczywiscie można się postarac pokazac ich na poważnie.
Wezmy na przykład matkę Carrie, naprawdę przerazająca postac, z przerazających ojców kojarzę tylko "Stepfather 1,2" , także da się:))

ocenił(a) film na 7
Instynkt

1 Wiek bohaterow - nie ma tutaj nic do rzeczy. Wyjsciowym punktem fabuly jest - paradoksalnie - krecenie szorta o mumii na zaliczenie.
Glupota jest zakladac, ze bohaterowie filmu ogladali filmy o zombie. Poza tym mogli akurat ogladac Powrot Zywych Trupow, gdzie jedynie kremacja niszczyla ozywienca. I wcale nie zachowuja sie tak glupio - w 90% filmow zakochana nastolatka chlipie zamiast skasowac swojego bylego i zostaje zjedzona. Tutaj blondyna w lecie puknela w glowke swojego chlopaka i temat zalatwiony.

2 Drazliwe zachowanie - sa takie osoby, ktore wola krecic umierajaca osobe niz jej pomoc. Taki wlasnie jest "operator" filmu i zaloze sie, ze Romero chcial by widz darzyl go antypatia bo podtekstem filmu jest krytyka pokolenia widzow big-brothera i youtube. Dziewczyna miala okazje sie przekonac kilka razy, co z niego za czlowiek. I - uwierzcie mi - ludzie robia gorsze rzeczy a nadal sa kochani przez bliskich.
Mnie koles wkurzal na maksa a na jego miejscu dawno rzucilbym kamere i tlukl zombiaki albo aktywnie pomagal grupie. Niestety ja to nie on, poza tym o czym bylby film gdyby przy pierwszym spotkaniu z zombie zabraklo kamery?

3 Emocje bohaterow - mowisz o stereotypach. Poza tym dziewczyna, ktora kierowala wozem, zabila sie wlasnie z powodu wzburzonych emocji, a wszyscy wiedza, ze rozjechala zombie-policjanta i dobrze zrobila!

4 Przypadkowi bohaterze - przypadkowi bohaterowie jezeli juz. A dlaczego nie? A kto wedlug ciebie powinien byc przypadkowym bohaterem? Sami rambowcy? Pamietaj, ze to poczatek inwazji zombie - wiele osob na pewno zylo. Zwlaszcza stary Mormon na odludziu. Dynamitem i kosa zrobil wiecej szkod niz wszyscy bohaterowie razem wzieci. Scena z zolnierzami byla nietuzinkowa i to zaliczam filmowi na plus.

5 Dziwne sceny - taka jest konwencja Romero. Film od razu byl reklamowany jako filmowy para-dokument.

6 Poczatek - a co bys chcial? Przelatujaca komete? Magie voodoo? Wkurzonego Stworce? Nigdzie nie potwierdzono, ze to wirus. To tylko przypuszczenia oparte na zabojczym dzialaniu ugryzienia zombie i nastepujacej po smierci reanimacji.

7 Kwestie - sprobuj strzelac z luku i trafic. I to w szamoczace sie postacie. Potem porozmawiamy.

8 Caloksztalt - powtarzam po raz kolejny - to film o specyficznej tematyce i w specyficznej konwencji. Wystarczy przeczytac zapowiedz albo tekst na okladce i wiadomo, o co chodzi. Po co to w ogole ogladales? Jezeli chcesz szybszej akcji, krwi i flakow oraz duzo strzelania obejrzyj sobie remake DAY OF THE DEAD. Wtedy zobaczysz, jak wygladaja praktyczne przyklady wypunktowanych przez ciebie zarzutow.

Narzekac to kazdy umie. Romero od poczatku kariery borykal sie z ograniczonym budzetem, cietym nawet na etapie produkcji.

użytkownik usunięty
Instynkt

Moglbym napisac to co ty ale szkoda powtarzac. POPIERAM 2/10

ocenił(a) film na 1
rafamalk

o czym ta gadka ten film to jest DNO TOTALNE...

ocenił(a) film na 8
shamar

dla jednego dno dla drugiego nie...podyskutować zawsze można

rafamalk

Zgadzam się z niemal wszystkimi zarzutami, które wymienił użytkownik Instynkt, tak że daruję sobie ich wyliczanie ;). W skrócie - zawiodłem się niezmiernie. Wystawiłem nąciagane 3/10.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones